Składniki :
270g mąki (ja musiałam dosypać jakieś pół szklanki)
szczypta soli
110g cukru (dla mnie to było stanowczo za dużo, za drugim razem dałam 80g i uważam, że tyle wystarczy)
1 łyżeczka cukru waniliowego
17g świeżych drożdży
180ml mleka
50g czystego smalcu (lub tłuszczu roślinnego, ja dałam 30g smalcu)
1 małe jajko
1 łyżeczka skórki cytryny
Mąkę przesiać do miski, zrobić w niej dołek, wsypać rozkruszone drożdże i łyżkę cukru. Zalać niewielką ilością ciepłego mleka i zasypać mąką tak, by powstała konsystencja gęstej śmietany. Odstawić na 15 minut, aż rozczyn ruszy.
W pozostałym mleku rozpuścić smalec. Do rozczynu dodać pozostałe składniki i wyrobić gładkie ciasto. Gdyby się zbyt mocno kleiło, dosypać mąkę. Odstawić pod przykryciem w temperaturze pokojowej, na około 30 minut. Ciasto w tym czasie powinno lekko podrosnąć.
Następnie wyjąć z miski, lekko wyrobić i rozwałkować na prostokąt o grubości około 1-1,5 cm. Pociąć na paski szerokości 2cm a następnie każdy pasek podzielić na kwadraty.
Rozgrzać olej do 170°C (trzeba uważać, żeby zbyt mocno się nie nagrzał, bo pączki się spalą a nie upieką w środku). Wrzucać pączki i smażyć około 1 minutę, obracając w tym czasie. Wyciągać na ręcznik papierowy. Jeszcze ciepłe oprószyć cukrem pudrem.
Ciasto po ostygnięciu jest dosyć zwarte, ale ma za to bardzo fajną słodką chrupką skórkę.
0 komentarze :