Wiśnie myję i osączam na sitku.
Wkłuwam wykałaczkę przy tej bliźnie po ogonku, kolistym ruchem oddzielam pestkę od miąższu i podważam ją, lekko naciskając wiśnię. Im owoc dojrzalszy, tym pestka łatwiej wychodzi.
Wiśnie myję i osączam na sitku.
Wkłuwam wykałaczkę przy tej bliźnie po ogonku, kolistym ruchem oddzielam pestkę od miąższu i podważam ją, lekko naciskając wiśnię. Im owoc dojrzalszy, tym pestka łatwiej wychodzi.
Copyright © 2014 domowe_nie_tuczy
0 komentarze :