Składniki :
4 średnie filety z kurczaka (mniej więcej po 130 – 150 g)
2 jajka
bułka tarta
2 łyżki mąki pszennej (u mnie wrocławska)
sól, pieprz
opcjonalnie chili – ja dodaję, bo my lubimy ostrzejszą wersję
4 paseczki masła o boku około 0,5 cm
natka pietruszki albo koperek – u mnie natka, ilość wg uznania
olej do głębokiego smażenia (u mnie rzepakowy, bo doskonale się odsącza)
Filety z kurczaka umyć, osuszyć i delikatnie rozbić (najlepiej między dwoma kawałkami folii spożywczej) na dosyć cienki płat. Oprószyć solą, pieprzem i ewentualnie odrobiną chili. Na każdym płacie mięsa rozłożyć pietruszkę i ułożyć paseczek masła. Boki złożyć do środka i zwinąć roladkę. Uformować dłońmi w kształt wrzeciona, ale nie zostawiać szpiczastych końców, bo podczas smażenia szybko się spalą. Przygotowane roladki włożyć na godzinę do lodówki – mięso się schłodzi i nie będzie problemu z panierowaniem w uformowanym kształcie.
Jajka roztrzepać w miseczce, dodać szczyptę soli i szczyptę pieprzu (panierka nie będzie jałowa), mąkę wysypać na jeden, a bułkę na drugi talerzyk. Uformowane dewolaje obtaczać najpierw w mące, następnie w jajku, a potem w bułce tartej.
W rondelku rozgrzać olej do głębokiego smażenia (używam małego rondelka, aby nie zużywać ogromnych ilości oleju). Włożyć dewolaje (jeśli mały rondelek to po 2 sztuki naraz), zmniejszyć ogień i smażyć na bardzo wolnym ogniu przez 10 – 12 minut, w trakcie smażenia obrócić. Po usmażeniu odsączyć na papierowym ręczniku. Dewolaje trzeba smażyć wolno, aby mięso w środku nie było surowe. Można to zrobić na patelni, ale głęboki olej sprawia, że są usmażone równomiernie i bardzo dobrze można je odsączyć z tłuszczu. Wbrew pozorom piją go mniej niż smażone na patelni.
0 komentarze :